Pages

środa, 7 lutego 2018

Najwyższa Pora na depilator!

Gładkie nogi na długo!

Depilacja to zmora każdej kobiety. Sposobów na gładką skórę jest wiele. Wosk, depilacja laserowa, jednorazowa maszynka. Próbowałam już wszystkiego. Nadszedł więc czas na depilator.





Ten sposób depilacji nigdy nie kojarzył mi się dobrze. Bałam się bólu i dyskomfortu towarzyszącego tego typu zabiegom. Jednak przełamałam strach i postanowiłam dać szansę nowości od Panasonic -  Depilator ES-ED23.

Co mnie przekonało? Czynników było wiele:
- Niska cena. Depilator dostępny jest już za ok 230zł
- Możliwość użytkowania pod prysznice i podczas kąpieli. Na tym zależało mi najbardziej.
- Krótki czas zabiegu- depilator posiada podwójny dysk, dzięki czemu zabieg jest o wiele krótszy.
- Ochraniacz skóry - dzięki niemu urządzenie przytrzymuję skórę i ciągnie tylko i wyłącznie za włoski.
- Promocja - w przypadku zakupy otrzymałam również wapniały zestaw kosmetyków RITUALS.

Ułatwieniem okazała się również ruchoma głowica i tryb delikatny dla osób mniej wytrzymałych na ból. Pomimo tych wszystkich plusów, przyznam szczerzę, że obawiałam się mojego pierwszego spotkania z tym urządzeniem :) I wiecie co? Nie było tak źle! Dyskomfort podczas zabiegu był niewielki. A totalnym wynagrodzeniem okazały się efekty! Gładkie nogi na bardzo długo!

Czy polecam ten depilator? Tak :) Jestem w 100 % przekonana, że warto go wypróbować! Dobry sprzęt w super cenie :)


A Wy jaki rodzaj depilacji stosujecie najczęściej?



Najwyższa Pora na wiosnę!

Przygotowania do nowego sezonu!


Brr zimno! Piszę do Was ten luźny post w chłodny, zimowy wieczór owinięta kocem, z kubkiem gorącej herbaty. Nie mogę doczekać się wiosny... Słońca, kwitnących roślin i temperatury powyżej 20 stopni.
 

Uwielbiam kwiaty i już nawet mam plan, od czego zacznę prace w moim ogrodzie. Marzy mi się łączka pełna dzikich kwiatów! Pod koniec poprzedniego sezonu dorwałam w sklepie Bakker kilka drobiazgów na kolejną wiosnę. W tym coś, co spełni moje marzenie! Mieszankę nasion przeróżnych kwiatów. Będę miała swoją własną prywatną łączkę za oknem. Równie szczęśliwy będzie mój królik, którego będę musiała pilnować, aby nie zjadł tych wszystkich pięknych roślinek.

Oprócz kwiatów zakupiłam również urocze doniczki, w których posadzę uwielbiane przeze mnie poziomki. I wiecie co? Nie mogę się nawet doczekać, kiedy pod kwitnącym krzaczkiem ustawie mojego ceramicznego krasnala ogrodowego! A co! :) Warto się rozmarzyć. Szczególnie kiedy za oknem sypie śnieg.

Wy też nie możecie doczekać się wiosny?

Najwyższa Pora na demakijaż!


Produkty Orientana

 Przychodzę do Was dzisiaj z krótką notką na temat mojej pielęgnacji twarzy, którą stosowałam przez ostatnie kilka miesięcy. Jestem bardzo zadowolona z efektów, więc stwierdziłam, że warto Wam o tym powiedzieć.

Przejdźmy zatem do konkretów. Parę miesięcy temu w moje ręce wpadły dwie nowości od Orientana! Odżywczy Bio Olejek do demakijażu i Nawilżająca Bio Pianka do mycia twarzy. Testowanie obu zajęło bardzo długo, ponieważ są to bardzo wydajne produkty.

Moja wieczorna rutyna zaczynała się od zmycia makijażu wyżej wspomnianym olejkiem. Produkt zachwycił mnie już po pierwszym stosowaniu. Składa się w 98% z olejów, takich jak np: olej neem, olej ryżowy, olej sezamowy, olej słonecznikowy, olej ze słodkich migdałów. Pomimo tego, że jest bardzo delikatny, skutecznie usuwa makijaż. Dodatkowo działa kojącą, nawilża i regeneruje skórę. Szczególnie świetnie sprawdzał się w okolicy oczu. Mój numer jeden w demakijażu!

Świetna okazała się również pianka.  Bardzo delikatna bez dodatku mydła. Skutecznie oczyszcza, nie wysusza skóry. Działa kojąco i nawilżająco.

Oba produkty okazały się strzałem w dziesiątkę! :) Polecam, szczególnie dla posiadaczek cery wrażliwej.