Pages

czwartek, 29 listopada 2018

NAJWYŻSZA PORA NA NOWĄ PASJĘ

Gimbal FeiyuTech AK2000

Najwyższa pora na wpis o mojej pracy. Większość z Was pewnie nie wie, że oprócz blogowania zajmuję się fotografią i organizacją planów filmowych. Razem z moim zespołem montażystów i filmowców tworzymy spoty reklamowe, relacje z wydarzeń, filmy produktowe, korporacyjne i wiele innych.

Tak więc wideo, zaraz po fotografii staje się powoli moją pasją. Coraz częściej wychodzę za biurka, odkładam telefon oraz scenariusze i zostaje operatorem drugiej kamery podczas realizacji zleceń. Także moi drodzy uczę się pilnie! I muszę nieskromnie przyznać, że wychodzi mi coraz lepiej.

Co za tym idzie, zaczął interesować mnie sprzęt filmowy. Właśnie dlatego, postanowiłam rozpocząć na moim blogu nową serię, gdzie będę dla Was testować najróżniejsze sprzętowe nowości.

Na pierwszy ogień coś, co ostatnio u nas w biurze wzbudza największe ochy i ahy. Gimbal ręczny FeiyuTech AK2000


Jest już z nami od miesiąca. Testowałam go zarówno ja, jak i nasz filmowiec. Dlatego właśnie przedstawimy Wam opinie zarówno z perspektywy osoby początkującej, jak i profesjonalisty.


Dla tych, którzy nie wiedzą co to za wynalazek, już wszystko tłumacze. Gimbal to stabilizator. Nowoczesne urządzenie, na którym w zależności od wielkości urządzenia możemy zamontować aparat, kamerę lub telefon. Jego zadaniem jest automatyczna redukcja drgań, które mogą pojawić się np. podczas chodzenia. System silników i żyroskopów niweluje niepożądane ruchy. W efekcie otrzymujemy stabilne oraz płynne ujęcia.

Dlaczego ze wszystkich gimbali postanowiliśmy przetestować właśnie ten?

Firma FeiyuTech jest wymieniana w trójce najlepszych producentów gimbali na rynku. Nie bez powodu. Świetne wykonanie konstrukcji, dobór materiałów, przemyślany design oraz niewygórowana cena, to cechy, które opisują model AK2000. Stabilizator ten udźwignie 2,8 kg, czyli wszystkie lustrzanki i bezlusterkowce na rynku. Udźwignie też akcesoria dodatkowe, ponieważ posiada kilka miejsc montażu MagicArma albo gorącej stopki. W zestawie znajdują się nóżki, ładowarka oraz kabelki do podłączenia aparatów Sony, Panasonica i Canona.






Gimbal oferuje, to co zostało przyjęte jako standard na rynku. Kilka trybów pracy, aplikacja mobilna i zaawansowany software, który kieruję mięśniami.

Bardzo lubię, kiedy producent wykazuje się sprytem w projektowaniu. Na słowa uznania zasługują ząbkowania na regulowanych ramieniach, albo wykorzystanie pokrętła flow focus do sterowania innymi parametrami (tilt, pan, etc). Aplikacja na telefonie może łączyć się z gimbalem przez bluetooth i w tym samym czasie z aparatem przy przy pomocy wifi. Sprytne!

Czy ten model gimbala jest godny polecenia? Jak najbardziej!

Testowaliśmy sporo gimbali, w tym największego chyba konkurenta ak2000 czyli Zhiyun Crane 2. Zhiyun nie ma dotykowego wyświetlacza, nie ma również tylu opcji i guzików. Brakuje mu gwintów mocujących. Co prawda, Crane za może udźwignąć więcej, a aplikacja od Zhiyun daje większą kontrolę. Jednakże, FeiyuTech AK2000 trafia u mnie w ten przyjemny punktu kompromisu pomiędzy wagą, a udźwigiem oraz pomiędzy ceną, a możliwościami. Do większych zadań wybierzemy gimbala dwuręcznego, ale na co dzień FeiyuTech, to jest to, czego potrzebujemy.

Więcej na temat sprzętu znajdeziecie na:
https://feiyu-tech.pl/
www.feiyu-tech.com










piątek, 16 listopada 2018

Wyjątkowy nocleg w górach

Urocze Klapnioki - Tatra Glamp


Mój synonim miękkości, przytulności i zachwytu? Od zeszłego miesiąca odpowiedź jest jedna - Tatra Glamp w Bukowinie Tatrzańskiej. Nocleg inny, niż wszystkie. Pewnie zastanawiacie jak można zachwycać się miejscem do spania? Otóż można. Zaraz wszystko Wam wytłumaczę.

Zacznijmy zatem od początku. W natłoku pracy i obowiązków trafił się jeden wolny, listopadowy weekend. Postanowiliśmy zatem wyjechać i wreszcie odpocząć. Cel był jasny - góry. Nadszedł więc czas na poszukiwanie noclegu. Uwielbiam odkrywać niepowtarzalne i nieoczywiste miejsca, tak więc kierując się tymi wartościami trafiłam w otchłani internetu na Tatra Glamp. Miejsce obok, którego nie da się przejść obojętnie...

Po dotarciu na miejsce, naszym oczom ukazały się 4 przeurocze kopuły sferyczne. Zostały one ustawione na zboczu góry, w miejscu z którego rozpościera się przepiękny widok na Polskie Tatry.








Ale to nie koniec zachwytów. Wejdźmy do środka, bo to jak urządzone jest wnętrze zasługuje na największy podziw. Po otwarciu drzwi, naszym oczom ukazała się najbardziej przytulna przestrzeń w jakiej miałam okazję przebywać. Główną rolę gra tu ogromne, wygodne łóżko oraz miejsce do wypoczynku z najmilszym na świecie dywanem, pufą, stoliczkiem kawowym i fotelem, z którego mamy najlepszy widok na góry. Oprócz tego wewnątrz znajdziecie również stolik z krzesłami, stylowy, drewniany wieszak na ubrania oraz kominek.
Nad łóżkiem znajduje się antresola z dodatkowym materacem na, którym spokojnie zmieści się jeszcze jedna osoba.










Pewnie zastanawiacie się czy w Klapnioku znajduje się łazienka. Oczywiście, że tak! I to jaka... przepiękne, drewniane pomieszczenie z eleganckim wyposażeniem. Do Waszej dyspozycji jest prysznic, umywalka, toaleta oraz takie akcesoria, jak suszarka, ręczniki i szlafroki.





Ale to nie wszystko! Marzy Wam się gorąca, aromatyczna kawa o poranku? To możliwe, dzięki w pełni wyposażonemu aneksowi kuchennemu. Lodówka, ekspres do kawy, czajnik, mikrofalówka, wszystkie niezbędne naczynia. O to wszystko nie musicie się martwić :)



Muszę Wam się przyznać, że podczas pobytu w Tatra Glamp zadziwiłam samą siebie. Na co dzień jestem strasznym śpiochem. Ciężko obudzić mnie na wschód słońca. Jednak tutaj było zupełnie inaczej. Od 6 rano nie chciałam już zamykać oczu. Leżąc w łóżku, przez ogromne "okno" podziwiałam budzące się góry. Pierwsze promienie słońca, wyłaniające się z lasu mgły...nie mogłam tego przegapić.


Oceniając daną baze noclegową, warto wziąć pod uwagę jeszcze jeden czynnik - lokalizacje.
W przypadku Tatra Glamp jest to 10 na 10. Tam po prostu nie da się nudzić! Każdy znajdzie coś dla siebie. Nieopodal znajdują się Terma Bukovina, stadnina koni oraz krajobrazowe loty helikopterem.
Jest to świetna baza wypadowa w góry. 10 minut jazdy samochodem i jesteśmy przy trasie na Rusinową Polane lub nieco dalej przy parkingu do Morskiego Oka. Nam, pomimo braku kondycji,  udało się jakimś cudem w dwa dni, zaliczyć i jedno i drugie! :)






Wspominając pobyt w tym wspaniałym miejscu, za każdym razem robi mi się ciepło na serduszku. Jest to magiczne miejsce, w którym możemy z łatwością wypocząć, poczuć bliskość natury, zrelaksować się i wyciszyć.





Jestem bardzo ciekawa, jak wygląda to miejsce zimą, pokryte białym puchem. To musi być coś niesamowitego! :)

Z tego miejsca chcielibyśmy jeszcze podziękować z całego serca przekochanej Pani Justynie za gościnę, pogratulować i życzyć wielu sukcesów. Będziemy zachwalać i polecać wszystkim to miejsce przez długi, długi czas! :)


Tatra Glamp
Słoneczna 8,
34-530 Bukowina Tatrzańska
Facebook --> Klik