Uwielbiam lato... szum morza, słońce i piękna opalenizna. Ciało wygląda wtedy o wiele lepiej! Niestety z natury jestem bledziuchem i zaraz po zakończeniu wakacji moja skóra znowu zaczyna być biała jak śnieg. Na szczęście mam na to sposób! Jaki? Zobaczcie sami :)
Moja tajną bronią jest Fair - balsam opalający do jasnej karnacji ze strony Fake Bake! Jest to elegancki, bardzo wydajny produkt o przyjemnym zapachu. Z opisu możemy dowiedzieć się, że "balsam powoduje naturalne wydzielenie się składnika DHA i Eryrtrulozy, które
pracują z komórkami melaniny znajdującej się w górnych warstwach skóry." Dzięki czemu w szybkim czasie możemy osiągnąć piękną, naturalną opaleniznę dopasowaną do naszej karnacji. Produkt sprawdzi się idealnie dla osób z jasnym odcieniem skóry. Jednak nie martwcie się! Jeżeli zależy Wam na mocniejszym efekcie, wystarczy, że za kilka dni nałożycie go ponownie.
Jak go stosować? To proste!
Wstrząsamy opakowaniem i nakładamy go równomiernie na ciało jak zwykły balsam. Zaleca się jedynie, aby na łokcie kolana dłonie i stopy aplikować zdecydowanie mniej produktu. Najlepiej zabieg tej wykonać wieczorem, aby kosmetyk pozostał na skórze całą noc.
Oczywiście nie mogło obyć się na jednym produkcie! Podczas zakupów wybrałam również Mistifier Oil Free, czyli nawilżacz w sprayu!
Produkt ten to wybawienie dla skóry wrażliwej i podrażnionej. Przeznaczony jest do stosowania zarówno na twarz jak i całe ciało. Dzięki niemu skóra jest gładka, dogłębnie nawilżona i chroniona przed wolnymi rodnikami. Jego aplikacja jest równie prosta jak poprzednika. Spryskujemy skórę każdego dnia, kolistymi ruchami w odległości ok 25cm.
Uuuu... boje sie takich balsamów, bo jestem
OdpowiedzUsuńMistrzynią czynienia sobie smug.
Raczej nie używam takich specyfików :P do bladziochów nie należę ;)
OdpowiedzUsuń